poniedziałek, 25 marca 2013

Pół wieku za sobą. (Kaly)

   Zbyt szybko minęły te lata. Jeszcze niedawno 38-letnia mama uganiała się za mną, bo chodziłam tam i robiłam to, czego nie wolno, a teraz jest przeciwnie. =D Nie zazdroszczę, bo można się załamać. Ludzie ciągle przychodzą, dzwonią, ze słowami "No, już 50 za sobą". Jak dla mnie jest to stary wiek, i nie zniosłabym chyba kolejnej 50. Jak już wspomniałam wcześniej - czułabym się po prostu staro. Nie wiem co czuje moja mama, ale na pewno nie chce się tym z nami dzielić. Zwłaszcza, że w takim dniu nie ma z nią taty. Ale spokojnie, przyjeżdża w piątek, wszyscy się za nim stęskniliśmy. Szkoda, że tylko na święta. Mimo wszystko - dobrze, że przyjeżdża do Polski w ogóle! Następnym razem w maju, ażeby wyprawić swoje i mamy (wspólne) urodziny, później nie wiadomo. Szkoda, że nie będzie go tylko na moim zakończeniu. Powinien wypinać z dumą klatę, słuchając jak jego córka uzyskuje jedne z najlepszych wyników w całej swojej karierze i idzie do szkoły, którą zresztą sam mi polecił. ;]
   Miałam dziś iść do tablicy na matematyce, ale najwidoczniej pani się zapomniało, więc w milczeniu siedziałam sobie w ławce i robiłam zadania, plus oczywiście słuchałam Rafała, który jak zwykle robił z wyprzedzeniem. Denerwujące, bo jestem dopiero na początku, a on już się mnie pyta czy dobrze ma w kolejnych przykładach. >3 Jest szansa na uzyskanie kolejnej dobrej oceny, a jeśli się postaram będzie nawet 5 z matematyki na koniec roku. Nikła, ale jednak. Śmieszne, nie? 
   Pisaliśmy dziś klasówkę z angielskiego, mogę szczerze przyznać, że w połowie pierwszego i drugiego zadania po prostu zgadywałam. ;d Pomagałam Mateuszowi, mi zaś pomagała Witanowa. Dzięki pracy zespołowej jakoś udało nam się napisać sprawdzianik, i dzięki mnie kochany Mateusz dostał 4+, a ja 6. Jestem z siebie bardzo dumna, i już tworzy się lista rzeczy, które w zamian za to Konopeczka ma mi kupić.
   Później, o zgrozo! EDB... Gorzej być nie mogło. Ostatnie pytanie było zdecydowanie najlepsze. Zamiast wymieniać co mnie zainteresowało w jego lekcjach wymieniałam same negatywy, bez krytyki się nie obeszło. Starałam się pisać w jak najprzymilniejszym języku, żeby nie zranić jego uczuć. :c Ale i tak na to pytanie rozpisałam się najbardziej, cała strona. :o Ściąga Natalii bardzo się przydała. 
   Dostałam sobie zniżkę dla młodzieży w kwiaciarni, mama bardzo się ucieszyła jak złożyłam jej życzenia i od siebie, i Błażeja, i Rafała, i Łukasza. Kwiaty czekają, aż im w końcu zrobię zdjęcie. 
   Idąc spać powtórzę sobie jeszcze wiersz. I koniec mojej dzisiejszej nauki. ;d I do lekarza oczywiście nie pojechałam, zapewne pojadę dopiero po świętach. Kocham moją mamę. ;x Dziś jednak nie będę się na nią denerwować i odłożę to na jutro. Albo ewentualnie na inny dzień. Ale kłótnia ją nie ominie. No.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz