środa, 24 kwietnia 2013

Coś na szybko. (Kaly)

   Napiszę coś, bo wiem jak bardzo tego pragniecie. :x Chociaż niezbyt jest o czym (odwieczny mój problem) to i tak się postaram. Właśnie naprawiają nam ulicę i w dodatku mam mało czasu, a więc trzeba się skupiać i spieszyć. 
   Dzisiaj przyrodnicze i matma na egzaminach. Poległam na otwartych, totalna masakra, znowu nie jestem zadowolona ze swoich wyników, ale jak to powiedziałam Miriam: "Mogło być gorzej." Ekscytuję się tym, że miałam dobrą odpowiedź dotyczącą Australii (zima, krótszy) i tego PŁAZA. <3 Nie ma się czym przejmować, do szkoły (mam nadzieję), że i tak się dostanę, bo tylko tam byłam w odwiedzinach. Nie przyjmuję więc jak na razie innej opcji. Trzeba się cieszyć, bo jeszcze tylko jutrzejszy angielski i pójdzie z górki! Nie będzie już przyciskania nas przez nauczycieli, testów, omawiania lektur. Mogę zająć się czytaniem wypożyczonej wczoraj książki. Zapowiada się interesująco.
   Po powrocie uganianie się za Bolkiem, który zbiegł mi z "klatki". W końcu udało mi się zatrzasnąć go tam, i niech będzie pewny, że prędko nie wróci na wolność! Kolejny spacer z Kamilą i Leną, tym razem zaproponowany przeze mnie, aż dziw. Jutro to samo, jeśli nie będzie padać? Ach nie, być może jutro wybiorę się po egzaminach do Brzezin, na spotkanie z Weroniką i Karolem. Może, bo coś może zniszczyć nam plany. Wybrałyśmy się z Katarzyną i Weroniką na przejażdżkę. Hahaha, po prostu... był szał. Szczególnie z rowerem Justyny i mojej mamy. Chodzenie po szkole, do której chciałabym wrócić. :c Łazienki i kuchnia jak w domu normalnie! Brudne szklanki. :3 JAK W DOMU! Klaudia musiała aż z podekscytowania zrobić zdjęcia. Oczywiście wiszę razem z Kaśką Weronice 43gr., ale darowała nam 3gr., więc zostało 30! MATEMATYKA WERONIKI. 
   Na blogu nowe "logo", którego niedoskonałością się zachwycam. Przy pomocy Photoshopa można zdziałać cuda. <3 Męczyłam się i męczyłam, ale w końcu jest. Pewnie pomyślicie, że każdy by tak umiał. Ale nie. Trzeba idealnie wymierzyć wszystko w pikselach, obciąć rogi, wymazać tło, dorobić napis, złączyć uprzednio zdjęcia. Wszystko musi być idealne, precyzyjne. A i tak mogło być lepiej!
   Cieszę się ze szczęścia Miriam, ale nie wiem co zrobię Ehabowi, za to co jej zrobił. Lepiej, aby nie przyjeżdżał do Wiązowny... Bo od razu zepsuje mi dzień. Nie grożę mu, ale taka prawda. ;x 

ŁukaszŁukaszŁukaszŁukasz! <3
Happy birthday again for Mohamed i dla mojego ukochanego taty. <33 
  

2 komentarze: