wtorek, 21 maja 2013

oh.. (Miriam)

     Nie ma o czym pisać, jest zimno, czas matur ustnych nadszedł, po jutrze mam Polski a prezentacja nie tknięta do nauki. W niedziele była komunia kuzynki, oczywiście dwie godziny musiałam stać w szpilkach w kościele, jak szłam do auta to kulałam! :D
   

     Bardzo mi się podoba ta sukienka, przypadła mi do gustu już miesiące temu w sklepie, zastanawiałam się nad kremową, ale była w większym rozmiarze i nie była taka obcisła jak czarna. Z rozmiaru 46 zjechałam na 36, ha! A nawet w 34 się wciskam! Ale przede mną studia, moja figura jest zagrożona, cóż, trudno, będę głodować, albo po prostu uznam, że pieprzę i wyjmę na wykładzie potajemnie jogurcik z torby i om nom nom.
     Msza była na 11.30 więc obiad musieliśmy zjeść poza domem, w tym lokalu. Czerwona lampka, niezdrowe żarcie, trzeba robić se kanapki. Oczywiście rosół i schab w panierce. FUJFUJFUJ. Ale przynajmniej banany dobre mieli.


Każdy się jara tym zdjęciem, że podobno sexy. Er...

2 komentarze: