środa, 29 maja 2013

Na szybko. (Kaly)

     Piszę, bo nie chcę zatrzymywać kolejki, Apo w tym czasie mogłaby już napisać milion wpisów, jak to robi przecież na photoblogu, gdzie wszystko jest chyba bardziej interesujące. Wciąż rozważam odejście z tego bloga, którego nie chce mi się już prowadzić, a sama Apo dowiaduje się o tym w ten sam sposób co Wy. 
     Na pierwszej pisaliśmy konkurs ortograficzny. Pierwszy raz w życiu (jeśli mnie pamięć nie zawodzi) przeszłam do powiatowego, jestem z siebie taka dumna. Chyba tylko trzem osobom z naszej szkoły się to udało. Na drugim wfie robiłam analizę wiersza, a Puśka ode mnie spisywała. Małpa. Złożyliśmy się na oddanie kasy p. Grot, bo wczoraj mieliśmy sobie drakę na lekcji, pierwszą taką od dawna. Nie będę przytaczać, bo nie wiadomo jakie osoby czytają tego bloga (if u know what i mean). Pozwoliła nam kończyć totemy, i jeszcze nam zostało tylko je pomalować i połączyć. I tak nam mile zleciały dwa polskie. Na fizyce mieliśmy sobie zastępstwo z panią od biologii, więc stwierdziliśmy, że się pouczymy do kartkówki, która miała być na kolejnej lekcji (właśnie z biologii, właśnie z tą nauczycielką), ale ja dzięki mojemu cudownemu chłopakowi wiedziałam prawie wszystko. <3 No i napisałam tą kartkówkę na 5, chociaż i bez pomocy Łukasza bym sobie poradziła. Jeszcze pomagałam Arturkowi, który w końcu dostał wyższą ocenę od mojej. ;_; Z chemii 5 za krzyżówkę, więc 4 na koniec powinna być, zależy jeszcze jak napisałam poprawę klasówki. A Pusia dała mi malutki słoiczek Nutelli. KOCHAM. Po powrocie do domu na godzinę zostałam sama z Leną. Oj, chyba za bardzo mi ufają w tym domu...
     W szkole dowiedziałam się, że przyszła już sukienka z allegro, więc szybciusio wróciłam do domu i ją ubrałam. W sumie to mogłam zamówić nawet S, wcisnęłabym się, bo M jest na mnie trochę za duża. Doda się pasek i będzie w porządku. Wisi sobie teraz na krześle przede mną, gdzie mogę ją w pełnej okazałości podziwiać i wspominać zachwyt Apo, gdy mnie w niej ujrzała (zdj.).
     Nie mogę przestać oglądać Death Note. To jest takie świetne, że po prostu... no nie mogę. Słyszałam o tym już dawno, ale jakoś nie byłam zbyt zainteresowana. Myślałam, że nic mnie już w życiu nie zadziwi, aż tu okazało się, że żaden film, żaden serial nie wpłynął na mnie tak bardzo jak właśnie to anime. Strach, podekscytowanie, ulga, i znowu strach, co się stanie. Jak do tej pory jest to najlepsze anime, z jakim miałam styczność. Oczywiście było ich mało na mojej liście, dopiero się za to zabieram. POLECAM! Ja już się uzależniłam. A Ryuk nadal mnie przeraża.

P.S. Obczajcie to! Karbowane Lay's! xD

11 komentarzy: