poniedziałek, 13 maja 2013

Mulimy. (Kaly)

     Tym razem powiedzmy, że notka nie jest wymuszona, bo mimo rozmowy z Mateuszem, że Apo dodała prawie tydzień temu wpis, to ja i tak postanowiłam, że dodam go dziś. Poza tym sam mi powiedział, żebym Was uprzedziła, że to nie jest wymuszone, więc... uprzedzam! Poza tym (part II) postanowiłam sobie, że nie będę się denerwować już z powodu męczenia mnie w sprawie wpisów. To moja sprawa, kiedy je będę dodawać i nie będę się przejmować opiniami innych na mój temat. Nevermind. 
     W związku ze szkołą chyba nic ciekawszego się nie działo. Oczywiście nie było Łukasza, co stało się obiektem docinków innych osób. Osamotniona Kaly, taka biedna. :C No ale cóż poradzić, raz się żyje! A ja samą miłością nie żyję. Ups. Wychowawcza - nuda jak zwykle, zmowy na temat wycieczki rowerowej. Ten tydzień można sobie darować, za bardzo zawalony, nie lubię tego. Na matematyce prezentacja Oskara. Moje włosy cierpią. Nie będę wydawać opinii na temat prezentacji, bo ktoś się może obrazić. I nie będę mówić kto! Na geografii znowu powrót do rozmowy o wycieczce, oczywiście musiało paść pytanie: "A dlaczego Klaudia nie jedzie...?" Dziękuję, teraz jestem zmuszona jechać. Wszystko przez pana! O! 
     Na angielskim spoko, jestem za gruba i przewracam krzesła. I beka z tego faktu. A Bąkowa wyrżnęła się jak wychodziła z autobusu. :3 Żałuję, że tego nie widziałam, naprawdę. Na EDB dostałam plusika, jak większość klasy, za zrobienie głupich dwóch węzłów, na lewą i prawą rękę. A po lekcjach kebaaab. Wolałabym baraninę, za co powinnam zdzielić Arturka, ale też był dobry. Przynajmniej się najadłam, i warto było nie jeść kanapki. A później to powrót do domu z Koconkiem, i oczywiście Kaly zdenerwowała się na Sophie z nieważnego powodu. Przeprosiła buziaczkiem i jest dobrze, moje biedne dziecko śmierdzące wodą. c; So cute dog. Klaudia potrafi być czasami naprawdę straszna, a wręcz w furii. ;o 
     A problem z Power Pointem wciąż się objawia, a ja się obawiam, że będę musiała tą podłą prezentację robić na Staruszku i będę musiała wszystko z powrotem tam przenosić. Dajcie mi już wakacje, bo czekają mnie dwie prezentacje! Chcę już nowy obiektyw, chcę mnóstwo sesji, chcę spotkać się z Apo, z różnymi innymi osobami (w tym jedna umówiona niemalże wizyta z osobą ze starego SP), a jeszcze przecież czeka mnie jeden dzień otwarty w jednym technikum i zawożenie tych wszystkich papierów. Głupie metro! :x


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz